piątek, 19 grudnia 2025

Podsumowanie roku 2025

Rodzina

Hela jest w pierwszej klasie. Ciężko znosi szkołę, szczególnie to, że coś się od niej wymaga. Kiedy na nią patrzę, widzę swoje odbicie i dlatego martwię się, że może cierpieć albo być jej źle. Zdecydowaliśmy się na podstawówkę rejonową, mam nadzieję, że to będzie dobry wybór. 

Wojtek w nieprawdopodobny sposób poszerzył swój zasób słów. Jest dumnym przedszkolakiem.

Kornelka została specjalistą reumatologii. 

Spodziewamy się trzeciego dziecka. Na trzecim chyba skończymy.


Świat

Wojna w Ukrainie wciąż trwa. W zasadzie Wojtek jest jej równolatkiem. Straty Rosjan przekroczyły milion. Donald Trump niczego oczywiście nie rozwiązał, a wręcz przeciwnie, w pewnym momencie wydawał się wręcz wspierać Rosjan. Na razie na froncie jest pat.


Polska

Nawrocki został prezydentem.

Ziobro uciekł na Węgry, dołączając do Romanowskiego.

Kaczor wciąż żyje.

Generalnie, w  kraju żyje się całkiem przyjemnie.


Ekonomia

Moje ETFy - MSCI World - dają 8 % rocznie. Jedna uncja złota stoi po 16 tys. zł. Inflacja wynosi 3,1 % z tendencją do dalszego spadku. 

Fajnie by było kupić jeszcze jedno mieszkanie - myślę, że moglibyśmy sobie na to pozwolić.


Erpegi

Tradycyjnie, tylko powiększa się kolekcja, a już nie mam tego gdzie trzymać. Kornelka i Hela rozegrały kilka przygód w Mistrza Baśni i podobało się im.


Ciuchy

Będzie tego sporo - chyba zaczęło mi się lepiej powodzić (nie to, żebym wcześniej narzekał). Sprzedałem za to z chyba pięć par butów - mam zasadę: jedna wychodzi, jedna wchodzi. Bo inaczej się nie pomieścimy.

Trochę przystopowałem z chińszczyzną. Nieco obraziłem się na Bronsona - raz, że jedne moje spodnie skurczyły się o dwa rozmiary, dwa że wycofali się z przyjmowania zwrotów z Polski. Szkoda. Jednak, moja szafa rozrosła się o:

- dwie pary szortów (wspinaczkowe i gurkha)

- dwa kolejne t-shirty typu henley

- trzy koszulki polo (w tym jedną dzianinową, trochę w ramach eksperymentu)

- spodnie typu fatigue pants (strasznie fajne, nosilem całe lato)

- dwie pary sztruksów - ponownie nosze sztruksy po 15 latach - czarne i brązowe, z naprawde grubego materiału 17 oz (zaskakująco porządne jak na tak budżetową pozycję)

- parę cienkich roboczych spodni z duck canvas (przyszły w listopadzie, jeszcze nawet nie wypróbowałem)

- kurtkę z czarnego denimu od Red Tornado (bardzo dobrze wykonaną. ale nie nosiłem żadnej czarnej rzeczy od lat - w planach z doszyciem panelu i zrobieniem z niej kurtki metalowej - choć Kornelka twierdzi, że to prawdziwy dowód na kryzys wieku średniego)

- lniane, długie spodnie na gumkę (bardzo fajne, gdy nie chce nosić szelek)

- reprodukcję dziwiętnastowiecznych spodni dżinsowych bez nitów, a za to ze skórzanymi łatami dla wzmocnienia (uwielbiam je) od Red Tornado

- spodnie gurkha z szarozielonego denimu (chyba jednak nie polubię się z zapięciem typu gurkha), ponownie Red Tornado

- kurtkę z bardzo grubego denimu 18 uncji, z guzikami ze srebra (mój vanity piece - ale jednocześnie najlepiej wykonany ciuch, jaki od dawna miałem w ręku, szkoda że nieco za gruba na upały)

- kombinezon z duck canvas Red Tornado (tzn. ogrodniczki, taki overall), doskonale nadający się do zabaw z psami 

- spodnie z białego płótna, z wysoki stanem - w których jednak coś mi nie pasuje, to jak się układają - i rzadko je noszę

- kolejne dżinsy, tym razem ze średnim stanem, za to z bawełny 16 uncji, od Red Tornado - te okazały się nieco za sztywne, a ja mam zbyt dużo par spodni, by odpowiednio je rozbić

Jak widać, jest tego naprawdę, naprawdę sporo, a to nie wszystko! Do tego dochodzi

- japońska bosmanka Buzz Rickson, świetny ciuch i bardzo solidnie wykonany, 34 uncje

-  płaszcz przeciwdeszczowy (wzorowany na australijskim do jazdy konnej) Barbour Stockman plus kaptur - sięgający dosłownie do kostek - gdy NAPRAWDĘ nie chcę zmoknąć - niestety trochę bardziej rekwizyt, niż realny ciuch

- nowa Canada Goose, rozmiar większa (a więc L, a nie M), model z 2017-2019 roku, kupiona z drugiej ręki, ale nieużywana (bo po prostu strasznie lubiłem tę kurtkę, ale M-kę kupiłem 11 lat temu i z trudem się w nią mieściłem)

- nowego Barboura, model Beaufort, podobnie jak poprzednio, o rozmiar większy (40 zamiast 38), podobnie jak poprzednio, bo zwyczajnie wygodniej mi się nosi większy rozmiar

- dodatkowo, nabyłem parę szortów od Polo Ralph Lauren - chyba moja jedyna "brandowa" rzecz w szafie, i jedyny zakup na Zalando.

- mój nowy grail item - buty od White's! Model to Bounty Hunter, piękne buty ze skóry CF Stead Coach Rambler, co ciekawe w tęgości E - bo w butach PNW tęgość określa obwód w przodostopiu, a ten, jak się okazuje, mam dość spory

- para niezwykle pięknych (lub brzydkich, jak to woli) butów Paraboot Michael w kolorze czarnym, z prawdziwym szyciem tyrolskim (nawet nie miałem okazji ich rozchodzić, za zimno)

- pierwsze w moim życiu loafersy, od Berwicka, z naprawdę świetnego, cienkiego zamszu, których na dobrą sprawe nie mialem okazji rozchodzić, tak szybko skończyło się lato

- trzy pary szelek od francuskiego Le Labourer (jednokolorowe, doszedłem do wniosku, że takie są najbardziej praktyczne)

- dwa grube kaszmirowe swetry od Johnstons of Elgin, i jeden cieńszy, i wykonany z węłny jagnięcej, od tego samego producenta (nietypowy dla mnie kolor, bo fioletowy)

- dwa fartuchy/marynarki robocze, wełniane, bez żadnego wypełnienia ani usztywnienia, od Portuguese Flannell, które nosze niemal codziennie - jedno z moich odkryć

- cienki popover z wełny/kaszmiry od Caracciolo, granatowy, jako alternatywa dla koszuli

- sześć krawatów od Marinelli (wszystko to drukowany włoski jedwab), jeden z nich to 7-fold, resztka to 3-foldy

- trzy poszetki od Drake'sa , po odkryciu, że włoski vinted istnieje zupełnie niezależnie od polskiego, ale da się to obejść i zamawiać do Polski przez pośredników

- dwie poszetki od TieStore, kupowane "przy okazji"


Na zamówienie:

- dwie pary spodni miarowych, z wysokim stanem, z whipcordu, od pana Błońskiego

- jedną koszulę z merino, w szarą kratkę, od Proper Cloth

- przerobiłem także trzy pary starych koszul na takie z kołnierzykiem na spinkę (pin collar)

- jeden krawat od TieStore, czarna grenadyna, bo stary mi po prostu gdzieś zginął - a taki krawat czasem niestety trzeba mieć

- portfel ze skóry Russian Calf od J&F Baker's, bardzo fajny (bo w tym z kangura wylatywały mi karty), poza tym skóra bardzo długo już leżała nieużywana


Robią się:

- marynarka ze 100 % kaszmiru w sarajewskim AROS Lux

- druga para White's, zamawiana przez Baker's, tym razem z Waxed Cinnamon Flesh


... naprawdę nie wiedziałem, że tego jest aż tyle. Przyznaje, chyba mam problem. 


Plany zakupowe - brak, ZMNIEJSZYĆ SZAFĘ


Kolor roku to szarozielony

czwartek, 2 stycznia 2025

Podsumowanie roku 2024

Rodzina

Bo rodzina jest na pierwszym miejscu! Wojtek za chwile będzie miał trzy latka, Hela siedem. Generalnie, poziom hałasu, jaki wytwarzają, czasami zmusza mnie do opuszczenia stanowiska i ucieczki do sypialni. Poza tym, są kochani. Helenka zaczęła grać w pokemony, dostała też pierwsze zwierzątko - krocionoga o uczonej nazwie Telodeinopus aoutii. Opiekuje się nim bardzo dobrze. Wojtek zrobił przez ten rok gigantyczny skok rozwojowi - niestety jest w fazie najbardziej wymagającego i problematycznego trzylatka. Cóż, sądzę że wystarczy poczekać.

Kornelka kończy rezydenturę, przygotowuje się do zdania egzaminu specjalizacyjnego. Podobno reumatolog w Warszawie zarabia 42 tys. miesięcznie, a przynajmniej tak twierdzi "Polityka". Trzymam za słowo!

Świat

Wojna w Ukrainie, słynne trzydniowe zajęcie kijowa, trwa już trzy lata. Być może zbliżamy się do jakiegoś pokojowego rozstrzygnięcia, a przynajmniej to obiecuje nowy (stary) prezydent USA Donald Trump. Straty w wojnie to jakieś 200 tys Ukraińców i 450 tys. Rosjan. Dla przykłady, straty Amerykanów w 2WŚ to 400 tys. ludzi, a Rosjan w Afganistanie 70-90 tys.

O Covidzie już nikt nie pamięta, zamienił się w kolejną infekcję sezonową.

Polska

Jestem trochę zawiedziony, że nikt z PiSowskiej wierchuszki nie siedzi w więzieniu - albo ułaskawia ich prezydent, albo uciekają za granicę (Romanowski dostał "azyl" na Węgrzech jako uchodźca polityczny!). W tym roku są wybory prezydenckie, człowiek z plasteliny nareszcie zwalnia pałac. Mam nadzieję, że nowym prezydentem zostanie Trzaskowski, aczkolwiek nie we wszystkim się z nim zgadzam.

Gospodarka

Gospodarka o dziwo ma się całkiem dobrze. Inflacja wynosi 3,5 %. Założyłem IKE, zacząłem inwestować w ETFy. Zobaczymy, jak się sprawdzą.

Taras nie podcieka, nowy komputer spisuje się bardzo dobrze. Mieszkanie zrobiło się za małe, wszędzie fruwają zabawki.

Erpegi

Nic. Jak uda mi się zagrać w planszówkę raz na miesiąc, to jest sukces.

Klasyczna męska elegancja

Po pierwsze, uszyłem piękny jednorzędowy garnitur z grubego lnu od Dugdale&Bros, z dwoma parami spodni. Odebrałem go jesienią, więc spodni nie ponosiłem za bardzo, natomiast marynarkę zakładam całkiem regularnie. Gruby len ~400 gsm - super sprawa. Mam także pięć nowych koszul, wszystkie od Proper Cloth - trzy z wełny merino (najdroższy, ale i najlepszy materiał), jedną na spinki z bawełny typu supima i jedną z chambray z tzw. granddad collar.

Nabyłem też jeden krawat klubowy - klubu XIII - do którego należę, oraz dwa krawaty okołourodzinowe:  w drobne groszki oraz większe wzory geometryczne (oba 6-fold na miarę z drukowanego jedwabiu, 146 cm, oba z TieStore). 

Aha, no i dwie koszulki wełniane od Kwarka.

Jest to dość jak na mnie, ale o tym poniżej:

Chiny

Moje wielkie odkrycie to zakupy w Chinach i chińskie marki.. jakby je nazwać, premium? Na pewno z premium jakością oraz dwukrotnie-trzykrotnie niższymi cenami niż japońskie albo amerykańskie. Polecane - i sprawdzone przeze mnie - są Bronson Mfg, cały sklep Olderbest, Crush on Retro, Red Tornado.

Mam od nich

~8 t-shirtów i henleyów

- gruby bawełniany hoodie znakomitej jakości

- trzy pary dżinsów (dwie Red Tornado, jedną Annual Ring)

- spodnie i kamizelkę ze znakomitej tkaniny typu pinstripe (Annual Ring)

- trzy kaszkiety z bawełny lub mieszanek bawełny z lnem

- fajny cieniutki sweter z żywej wełny, replikę bielizny wojsk amerykańskich z lat '50

- nowe szelki

- bawełnianą kurtkę będącą repliką N-421A

- dwie pary cienkich spodni na lato

- krótkie spodenki - replika spodni motocyklowych francuskich z 2WŚ

Aha, no i jest Crush on Retro - firma obuwnicza - której buty mam właśnie na sobie(monkey boots). Jakość naprawdę świetna, użyte materiały super, bardzo wygodne, a wszystko to za 250 dolarów. Właśnie płynie do mnie kolejna para, tym razem engineer boots, pierwsze moje buty bez sznurowania od dłuuugiego czasu.

Generalnie IMO to tzw. "nowa normalność", że chińskie firmy robią Americana porównywalne lub nawet lepsze od samych Amerykanów. 

Plany na przyszłość

Kurde, może kurtka wełniana turystyczne od "A idę w las" ? Kapelusz i buty Indiany Jonesa? Jeszcze jeden raglanowy płaszcz, tym razem z tej super grubej wełny od Fox Brothers?

Kolor roku - indygo.